Przejdź do głównej zawartości

"Żółwie aż do końca" John Green

Książki Johna Greena są dla mnie wyjątkowe. Od nich zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Każda z Jego powieści oprócz ciekawej historii, charyzmatycznych bohaterów i humoru niesie ze sobą coś więcej. Uczy przyjaźni, miłości, tolerancji, a przez to w pewien sposób kształtuje młodych czytelników.
                                        


Minęło parę lat, ale moja sympatia do Johna Greena pozostała, więc chętnie sięgnęłam po "Żółwie aż do końca" Poruszony jest tu problem choroby psychicznej. Szesnastoletnia Aza cierpi bowiem na nerwicę natręctw. Historia opisana jest z jej perspektywy, więc czytelnik może być świadkiem walki, która toczy się w głowie bohaterki w każdej sekundzie.
Przyznaję, że mam pewien problem lękowy, ale z drugiej strony, cóż jest nieracjonalnego w przejmowaniu się faktem, że jest się wielką kolonią baterii obleczoną w skórę?
Nie znajdziemy tutaj wnikliwych i wyczerpujących opisów choroby, ale trzeba zaznaczyć, że książka skierowana jest głównie do młodzieży. Autorowi udało się zachować balans. Opowiada o stracie, dorastaniu, przyjaźni i problemach psychicznych w sposób przystępny. Edukuje, wzrusza, chwilami bawi, ale nie przytłacza.
Śmiałam się razem z nimi, ale miałam wrażenie, że obserwuje to wszystko z bardzo daleka, jakbym oglądała film o swoim życiu, zamiast je przeżywać.
Książka spodoba się również fanom kosmosu. Mamy tutaj sporo ciekawostek o gwiazdach, a przyjaciółka Azy jest wielką fanką Gwiezdnych Wojen.
Chyba rozumiałam, co skłoniło Davisa do zainteresowania się astronomią. Było coś pokrzepiającego w poczuciu, że jest się zaledwie drobną cząstką tego wszystkiego 
"Żółwie aż do końca"  dają siłę do walki, z tym co Nas blokuje, odbiera radość z życia i zatruwa myśli. Autor podkreśla jednak, że jest to trudny proces, pełen wzlotów i upadków, który wymaga cierpliwości i wytrwałości.
Droga do zdrowia bywa długa i niełatwa, ale zaburzenia psychiczne są uleczalne. Istnieje nadzieja, nawet jeśli twój mózg podpowiada ci co innego
Ważne jest takie to, co znajduje się na końcu. Są tam informacje o tym, gdzie możemy skorzystać z bezpłatnej porady specjalistów.

Mimo że główny adresat książki to młodzież, polecam ją każdemu. Jest to wartościowa lekcja o życiu dla wszystkich, niezależnie od wieku.
                        
                     
                     
                     
                     

Komentarze

  1. Już wiem co poczytam w te burzliwe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech się ta moja kolejka w stosie radości kończy, co raz dwa po nią sięgnę :]

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Współlokatorzy" Beth O'Leary

     Bardzo długo szukałam książki, która umili wiosenny czas, ale która nie będzie naiwną i przewidywalną historyjką o miłości... i wreszcie znalazłam!                                 Bohaterowie są charyzmatyczni i wzbudzający sympatię. Szczególnie polubiłam Tiffy. Jej żywiołowy charakter i nietuzinkowy wygląd zaraziły mnie pozytywną energią. To mieszkanie naprawdę ma zalety. Barwną pleśń na ścianie w kuchni da się usunąć, przynajmniej na jakiś czas. Brudny materac można tanio wymienić. A grzyby rosnące za sedesem sprawiają, że człowiek czuje się jak na łonie natury.      Każdy rozdział napisany jest z perspektywy Tiffy lub Leona. Sprawia to że dowiadujemy się dużo o ich życiu prywatnym, przemyśleniach i rozterkach, Stają się wręcz naszymi przyjaciółmi, którym życzymy jak najlepiej, wspieramy ich i przeżywamy wszystko, co dzieje się w ich życiu. Przyp...

"Ślepnąc od świateł" Jakub Żulczyk

Po obejrzeniu serialu wahałam się, czy jest sens sięgać po książkę opisującą tę samą historię. Na szczęście się zdecydowałam. Film zrobił na mnie duże wrażenie, jednak pozostawił pewien niedosyt. Główny bohater był tak tajemniczy i intrygujący, że chciałam dowiedzieć się o nim więcej. Powieść pisana w formie dziennika okazała się idealnym uzupełnieniem, a ekranizacja i książka spójną całością. Niektórzy porównują " Ślepnąc od świateł" do "typowej polskiej patologii" przedstawionej w filmach Vegi. Dla mnie to, co tworzy Vega jest nic nie wnoszącą kontrowersją okraszoną żenującym "humorem". Tutaj mamy do czynienia z czymś unikatowym. Z jednej strony brudny świat pełen narkotyków, alkoholu i ludzi którzy pokazują swoje prawdziwe oblicza ściągając maskę, z drugiej strony artyzm i poetyckość przemyśleń i wizji głównego bohatera, a w tle muzyka klasyczna. Jest tu naprawdę dużo trafnych spostrzeżeń na temat współczesn...

"Stranger Things: Mroczne umysły" Gwenda Bond

     W serialu Stranger Things duże wrażenie zrobił na mnie przede wszystkim klimat stworzony przez dbałość twórców w budowaniu każdego kadru, muzykę oraz genialną grę aktorską. Sięgając po książkę liczyłam, że autorka równie dobrze odda nastrój i odpowie na nurtujące widzów pytania.         Fabuła rozgrywa się przed wydarzeniami z serialu. Poznajemy losy Terry- matki Jedenastki, która wraz z trzema innymi ochotnikami uczestniczy w tajemniczych badaniach w laboratorium w Hawkins. Pomimo że każda z osób jest zupełnie inna bardzo szybko tworzy się między nimi więź przyjaźni. P rzyjaciele to też taka rodzina i nosisz ich ze sobą nawet kiedy nie jesteście już razem. Nawet jeśli częściowo ich zapomnisz, bo urośniesz... nasi przyjaciele i rodzina wciąż pozostają blisko nas.         Na pierwszy plan wysunięta jest postać Terry. To o niej dowiadujemy się najwięcej- poznajemy jej życie prywatne, przeszłość, przemyślenia....