Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

"Stranger Things: Mroczne umysły" Gwenda Bond

     W serialu Stranger Things duże wrażenie zrobił na mnie przede wszystkim klimat stworzony przez dbałość twórców w budowaniu każdego kadru, muzykę oraz genialną grę aktorską. Sięgając po książkę liczyłam, że autorka równie dobrze odda nastrój i odpowie na nurtujące widzów pytania.         Fabuła rozgrywa się przed wydarzeniami z serialu. Poznajemy losy Terry- matki Jedenastki, która wraz z trzema innymi ochotnikami uczestniczy w tajemniczych badaniach w laboratorium w Hawkins. Pomimo że każda z osób jest zupełnie inna bardzo szybko tworzy się między nimi więź przyjaźni. P rzyjaciele to też taka rodzina i nosisz ich ze sobą nawet kiedy nie jesteście już razem. Nawet jeśli częściowo ich zapomnisz, bo urośniesz... nasi przyjaciele i rodzina wciąż pozostają blisko nas.         Na pierwszy plan wysunięta jest postać Terry. To o niej dowiadujemy się najwięcej- poznajemy jej życie prywatne, przeszłość, przemyślenia. Za mało uwagi poświęcono jednak opisom miejsc i reali

"Ofiara" Max Czornyj

Czasami bywa tak, że do niektórych autorów przekonujemy się stopniowo, oswajając się z ich stylem, powoli przeważając szalę w stronę sympatii i pozytywnego odbioru... Ale to nie jest taki przypadek. Nie znałam wcześniej twórczości Maxa Czornyja. Na książkę trafiłam przypadkiem i przyznam szczerze- nie oczekiwałam zbyt wiele, ale po przeczytaniu zaledwie kilku zdań czułam, że wpasuje się w mój gust. Zaintrygował mnie charyzmatyczny główny bohater, który jest człowiekiem z krwi i kości- czasem ponoszą go emocje, czasem bywa opryskliwy i rzuci wulgaryzmem, ale ceni rodzinę i stara się ją chronić. Jest po prostu autentyczny. Możemy się z nim utożsamić i z empatią śledzić jego losy. Cała historia nakreślona jest bardzo realnie. Opisy Lublina i dialogi bohaterów sprawiły, że poczułam się jakby zdarzenia rozgrywały się tuż obok mnie. Nie było miejsca na nudę i przewidywalność, wręcz chwilami trudno było odnaleźć w mnogości wątków. Duże wrażenie zrobiło na mnie także ja

"Przemiany ludzkiego ciała" __________ G. Francis __________

Wcześniej trudno mi było zrozumieć jak wiele procesów zachodzi w Naszych ciałach. Dopiero ta książka pozwoliła mi uzmysłowić sobie magię, jaka dzieje się w Naszych organizmach z każdym oddechem, ruchem, myślą.    "Człowiekiem jestem i nic co ludzkie, nie jest mi obce" - takie właśnie są "Przemiany ludzkiego ciała". Brak tutaj tabu, autor porusza nawet trudne tematy takie jak aborcja, nowotwory, liczne wręcz nieprawdopodobne choroby i deformacje, z jakimi muszą mierzyć się ludzie. Są jednak elementy "luźne", odrobina humoru i wiele ciekawostek o Naszych ciałach i psychice, o dawnych metodach leczenia, liczne nawiązania do literatury i masa inspirujących cytatów o ludzkości. Przypadł mi do gustu styl pisania autora. Bałam się medycznego żargonu. Gavin Francis opisuje to jednak w sposób przystępny, przyswajalny dla każdego, podając różne przykłady z życia codziennego, stosując logiczne uproszenia, które zapadają w pamięć. Czytałam z zaciekawieniem, z