Nie miałam możliwości śledzić poczynań zespołu Queen w latach jego świetności. Urodziłam się dopiero 9 lat po śmierci Freddiego, ale ich muzyka towarzyszyła mi od dziecka. Kto nie słyszał największych przebojów takich jak " The show must go on" albo "I want to break free"? Hity te wciąż są żywe we współczesnej popkulturze, a ostatnio zyskały drugą młodość za sprawą filmu " Bohemian Rhapsody". O postaci Freddiego wiedziałam mało. Podświadomie budowałam w głowie obraz człowieka utalentowanego, ale zniszczonego przez sławę i pieniądze. Wiele razy słyszałam i czytałam wzmianki o tym, jak Mercury eksperymentował ze swoją seksualnością, nie stronił od narkotyków i często oddawał się zabawie, a w konsekwencji zmarł na AIDS. Muzyka rockowa dała mu sukces, sławę i bogactwo. Mercury mógł mieć wszystko, a otaczali go teraz sami ...